Kefir, znany u nas dobrze i popularny, choć mam wrażenie, że mniej modny niż jogurt, pochodzi z Kaukazu. Tam nazywano go „keif”. Niektórzy to słowo wywodzą od tureckiego „kef”, oznaczającego zdrowie; tak wyczytałam u Ireny Gumowskiej w jej książce pt. „Czy wiesz co jesz?”. Czego jeszcze się z niej dowiemy o kefirze? „Do słodkiego, pasteryzowanego mleka dodaje…
Miesiąc: Lipiec 2014
Kapusta z dawnego przepisu
W „Kurierze Warszawskim” w roku 1901 ukazał się krótki i ciekawy tekst. Na pewno zainteresuje wszystkich, których ciekawi nasza przeszłość kulinarna. Państwo dziennikarze, podążając za państwem naukowcami, przyglądają się i opisują: co jedzą ludzie. A raczej, co jada lud. Dzisiaj nie ma już tego podziału. Pewnie że są ludzie majętni i biedni, są ludzie mieszkający…
Letni lunch z przyjaciółkami
Co jakiś czas spotykamy się, aby się wygadać, wymienić opowieściami o wydarzeniach, popatrzeć na siebie. Wakacje temu sprzyjają. Zaprosiłam dziewczyny na damski lunch. Musiało być sezonowo, zdrowo i lekko, bez ceregieli. Wszystko musiało być przyszykowane wcześniej, bo lubię rozmawiać ze swoimi gośćmi, a nie w ich obecności kręcić się w kuchni. Zdrowo, a więc –…
Napoje z mleka na lato (1)
Niektórzy uważają, że podczas letnich upałów najlepiej pragnienie gaszą schłodzone napoje z mleka. Są w ogóle znakomite! Nie tylko do picia. Ale także jako element obiadu na upały: dodatek do młodych ziemniaczków, kaszy lub warzyw gotowanych na parze. W polskiej kuchni mają tradycję długą i cieszą się zasłużonym uznaniem. Józef Peszke, historyk-amator, u progu wieku XX…
Owoce w płynie
W czasach, które są już coraz mniej pamiętane, w epoce PRL-u, było naturalne to, że latem brakowało napojów chłodzących. Im było cieplej, tym mniej napojów rynek oferował. Niezastąpione były saturatory, sprzedające wodę gazowaną, którą lud wdzięcznie nazywał gruźliczanką (tak niehigieniczne były szklaneczki, pobieżnie płukane przez obsługujących, zwykle w białych, powiedzmy, fartuchach). Gruźliczanka była czysta lub z…
Letni obiad z kurczakiem
Młody drób o tej porze roku powinien być najlepszy. Oczywiście, pod warunkiem, że nie pochodzi z fermy przemysłowej. Mamy tradycje! Polska kuchnia słynęła ze smacznych pieczonych kurcząt. Były zwykle nadziewane bułką tartą ze świeżym masłem i koperkiem. Często do tego nadzienia trafiała i wątróbka. Pieczone kurczęta obtaczano w tartej bułce lub oblewano śmietaną. Podane z…
Z wołowiny coś szczególnego
Dlaczego potrawa z ogonów wołowych została ostatnio uznana – razem z ośmiorniczkami – za wyrafinowany smakołyk? Może dlatego, że w zwykłych stoiskach z mięsem, tym sprzedawanym na tackach i w folii, ogonów się nie dostanie. W każdym razie nie bywają tam codziennie. Bo na bazarach – owszem. Także na tym nam najbliższym, pod Halą Mirowską….
Owoce z rumieńcem
O tej porze roku brzoskwinie i morele na mechatych skórkach mają piękne rumieńce. Z brzoskwiń skórkę zdejmujemy (po zblanszowaniu, czyli krótkim zanurzeniu czy obgotowaniu we wrzątku). Na delikatniejszych morelach – zostawiamy. Z obu owoców usuwamy pestki. Jak pisała Irena Gumowska, „nasiona, zawarte w pestkach moreli, są jadalne. Nieraz się je podaje do marcepana. W krajach południowych,…
Coś lekkiego na upał
Nie chce się ani gotować, ani nie ma się specjalnego apetytu w taką upalną pogodę. Posiłki muszą być lżejsze. Bo coś jeść jednak trzeba. Proponuję pójść śladem Włochów, w upałach zaprawionych bardziej niż my. A że moją propozycję sporządzimy chyba w kwadrans, nie będziemy za długo stali w dodatkowo nagrzanej kuchni. W lodówce warto mieć na…
Obiad z książki
Niektórzy latem chętniej sięgają po lżejszą literaturę. Gdy się smaży na plaży lub buja w hamaku pod drzewkami, trudno czytać naukowe dysertacje lub dzieła opisujące ból istnienia. Ja, chociaż spędzam lato w mieście – cudnie pustawym; obok nas można znaleźć nawet miejsca do parkowania! – z biblioteki wypożyczyłam sobie właśnie coś lekkiego: kryminał. Autora cyklu…
Kurczę spod Hali Mirowskiej na niedzielę
W czasach mojego dzieciństwa u nas w domu w niedzielę zwykle na obiad była kura lub kurczak. A były to czasy sprzed przemysłowej hodowli drobiu, która uczyniła drób tańszym, ale i… gorszym. Kura w rosole lub kurczęta pieczone były obiadem kosztownym i może dlatego, ale też dla wspaniałego smaku, odświętnym. Dzisiaj kurczęta się spospolitowały, co…
Sałatka z owoców i sera
Zaczyna się sezon na brzoskwinie. Bardzo lubię te kolorowe owoce pełne soku i słodkiego, charakterystycznego smaku. Zwykle jemy je na surowo, po prostu jako słodki deser. Dzisiaj propozycja „zupełnie z innej beczki” (kto jeszcze pamięta genialne tłumaczenie Monty Pythonów autorstwa Tomka Beksińskiego?…). Brzoskwinie pikantne. W sałatce pięknej dla oka i atrakcyjnej dla podniebienia, zwłaszcza w…