Lato to dla mnie pora wesołych napojów. Z alkoholem i bez niego. Gdy trafi mi się zaprosić miłe towarzystwo na wieczór, wymyślam za każdym razem, jakim aperitifem gości przywitać. Zawsze jest to jedna szklaneczka czy kieliszek. W tym roku było już kilka takich wieczorów. Przedstawię ich dorobek. Na początek najbardziej odpowiedni na Wielkie Wejście albo…
Tag: alkohol
Z procentami i bez
Wielkanoc to nie tylko czas obżarstwa, ale i, niestety, pijaństwa. A nie musi tak być. Zamiast siedzieć za stołem, przepijając kolejne porcje kiełbasy, szynki i sałatki jarzynowej, Możemy się zabawić w pełne wyobraźni i wesołe komponowanie napitków. Już na luzie, po kawie lub herbacie, do mazurków, sernika i innych świątecznych przysmaków. A na wspomnienie dawnych…
Rozgrzejmy się!
Skrada się zima. Goście przychodzą do nas zmarznięci. Pomagamy im się rozgrzać i uniknąć przeziębienia. Czym? Jak wyczytałam w „Ilustrowanym Kuryerze Codziennym”. Popularnie nazywam IKaCem, z roku 1933: „Pamiętać też należy, że grzane wino lub miód z korzeniami są doskonałym środkiem leczniczym, rozgrzewającym, przy zaziębieniach”. Uwaga: leczyć alkoholem jednak nie polecam, ale zapobiegać przeziębieniu z…
Z małym dodatkiem alkoholu (2)
Zacznijmy od napoju. Jeszcze jedna sangria dzisiaj! Tym razem z białego wina, lekko musującego, lekkiego procentowo włoskiego frizzante. Połączone z owocami, najlepiej też jasnymi, może być miłym wstępem do obiadu, przerywnikiem między cięższymi daniami (jeśli w ogóle takie planujemy), albo deserem. Uwaga, już same owoce nasiąknięte alkoholem dają głowie miły szmerek. Sangria z wina białego…
Nieco egzotyki
Niezwykle wdzięcznym tworzywem do dań egzotycznych, czy do egzotyki aspirujących, są kurczaki. Można oczywiście przyrządzać je w całości. Można też wykorzystywać części: filety, czyli piersi, albo udka czy podudzia. Najszybsze do przyrządzania są te pierwsze, ale ja lubię te ostatnie. Egzotykę dania zapewniają odpowiednie przyprawy. Od przyjaciółki dostałam niedawno kilka torebeczek z zestawami przypraw w…
Rozgrzewające obiady
Jesienią jemy kaloryczniej. Szukamy ochrony przed chłodem. Wśród potraw rozgrzewających w tradycji polskiej mocne miejsce zajmują zupy. Tak, tak, parę łyżek treściwego krupniku czy grochówki, a nawet „biurowej kartoflanki”, którą wyśpiewał Wojciech Młynarski, potrafią ocieplić nas wewnątrz i na zewnątrz. Nie rezygnujmy z zup! A ponieważ nie jadamy już tak tłusto i mięsnie jak nasi…
Owocowe przystawki
Lato w pełni – owoce na stół! Nie każdy może jeść każdą ich ilość, ale jedzone po trochu wzbogacą nas w proste cukry, witaminy, mikroelementy i… wodę. Dlatego podaję owoce mojej mocno starszej Mamie, że nie zawsze chce pić tyle, ile potrzeba. Nawet w upały. A w ogóle owoce nie muszą być deserem. Choć takie…
Trzy obiady na upał i napoje z 1939
W tak ekstremalne temperatury nie ma się ochoty ani gotować, ani jeść. A przecież coś podać na obiad czy kolację trzeba. Proponuję nieco wysiłku, aby potem dało się przygotowywać dania szybkie, jak najprostsze, bez rezygnowania z pełni smaku lata. Wysiłek zresztą niewielki. Naszykujmy paprykę. Wystarczy ją pokroić na połówki, oczyścić z nasion i błonek, rozłożyć…
Szwedzka Pokusa
Szwedzki kucharz z „Muppetów”, szwedzki stół, słodkie śledzie po szwedzku, surowy łosoś gravlax, co jeszcze znamy ze szwedzkich kulinariów? Może ktoś słyszał o słynnej szwedzkiej zapiekance z ziemniaków i sardeli (anchois), a w oryginalne ze szprotów, podobnie jak sardele solonych. (Podobno ich smak można znaleźć w tzw. anchois helskich). Nazywa się ją Pokusą Janssona (Janssons…
Lekkie cocktaile dwa plus cztery przedwojenne
Sylwester to dzień, w którym alkohol podkręca nastroje wielu tym, którzy wspólnie witają nadejście Nowego Roku. Jeśli nie jest go za dużo – wpływa na dobrą zabawę. Nadużycie zabawę psuje. Ale to niby wszystkim wiadomo… Umiarkowaniu sprzyja picie lekkich cocktaili. Polecę dwa. W obu występuje francuskie wino aromatyzowane Lillet. W jednym będzie to biały Lillet,…
Wiosennie, ale rozgrzewająco
Świąteczne szaleństwa kulinarne – o ile ktoś uprawiał – już za nami. I dobrze. Tradycyjne szynki, pieczenie, żurek i bigos, babki i mazurki nas wypełniły po dziurki w nosie. Czas więc na potrawy lżejsze. Przy tym pogoda nas nie rozpieszcza. Niejeden z nas złapał katar. Nie ma apetytu. A przecież odżywiać się trzeba. Proponuję lekki…
Coś z kukurydzy. I ciekawostki alkoholowe
Urodziny Przyjaciółki były jak co roku (a znamy się wiele lat, od klasy pierwszej szkoły podstawowej) zabawne, odprężające i bardzo inspirujące kulinarnie. Mocnym punktem obiadu, który wszystkim gościom bardzo smakował, była treściwa, pikantna i złota zupa z kukurydzy. Od razu poprosiłam o przepis, by, oczywiście, potraktować go twórczo i troszkę zmienić. Odkładam go do szufladki…