Tym razem dorsz. Kupiłam filety, które wyglądały tak świeżo, że aż się prosiły o przyrządzenie. Nie zawsze mam sposobność chodzenia do ulubionego sklepu, a właściwie sklepiku rybnego, na targowisku pod Halą Mirowską. Tam ryby są zawsze świeże. W stosownych stoiskach w hipermarketach różnie z tym bywa. Kiedyś nawet się pofatygowałam, aby wrócić i oddać filety…
Miesiąc: Maj 2013
Pieczeń świąteczna
Jeżeli chcemy przyjąć obiadem rodzinę, a jest ona spora, może pomyślimy o pieczeni z większego kawałka mięsa? I to nie wieprzowej, która jest pyszna, ale tłusta, ale o pieczeni z wołowiny, wywodzącej się wprost z polskiej tradycji. Bo kuchnia polska kochała mięsa. Polacy, ale ci dawni nasi przodkowie, bez wołowiny nie wyobrażali sobie solidnego obiadu….
Sałatka dobra do piwa… imbirowego
Przy okazji opisywania Moskiewskiego Muła, czyli koktajlu alkoholowego Moscow Mule, natknęłam się na rozróżnienie między ginger beer – piwem imbirowym – a gainger ale. Autor książki o koktajlach Rob Chirico pisze w uwagach (tłum. A. Chomczyk, A. Ratajczyk): „Zastąpienie piwa imbirowego ginger ale w Moscow Mule jest równoznaczne z użyciem 7UP w Cuba Libre”. Oczywiście,…
Błyskawicznie po włosku
Nie udawajmy, że zawsze gotujemy wszystko sami, że codziennie jemy trzydaniowe obiady całkowicie przez nas przygotowane, że nie kupujemy żadnych gotowych dań czy choćby półproduktów. Są przecież całe dania do dogrzewania. Mrożone lub chłodzone. Można zamawiać obiady do domu. Albo kupować gotowe, tylko do odgrzewania, dania tzw. garmażeryjne (należy do nich pieczony kurczak, ale i…
Fruwają nad talerzem
Gdy będzie się nam chciało kilka razy je przyrządzić, okaże się, że są potrawą łatwą. Znam to z doświadczenia. Z początku zwijanie mięsa lub ryżu w liście kapusty było dla mnie czynnością męczącą i zajmującą z pół dnia. Ale teraz idzie mi to szybko, dzięki wprawie. Liście należy najpierw sparzyć lub obgotować, ot co. Gdy się…
Na 26 maja – słodkości
Dla Mamy mojej i wszystkich innych Mam świata dzisiaj deser bardzo prosty, co nie znaczy, że mało smaczny. Nie wiem, kto pamięta, że takimi deserami słodziło się mało słodkie czasy tzw. niedoborów kartkowych w PRL, a potem czas stanu wojennego i całe smętne lata 80. Deserek jest prosty. Kto chce swoją Matkę uhonorować szczególnie, może…
Koktajl i solidny gulasz – z literatury
Dzisiaj zamieszczam tekst kulinarno-literacki, który napisałam do już się nie ukazującego miesięcznika „emFemme”. Nieco go przerabiam. Opisuje potrawy, które pasują znakomicie do dzisiejszego dnia – zimnego i pełnego deszczu. Sięgnęłam do popularnego niegdyś („za moich czasów”), a już chyba raczej nie czytanego pisarza, który debiutował przed wojną. Wtedy był najbardziej znany z antywojennej powieści o…
Z młodych warzyw – botwinka
Kiedyś na nowalijki się czekało cały rok. Pojawiały się w maju, w czerwcu i smakowały tak, jak potem mało co! Dzisiaj za sprawą upraw inspektowych oraz importu warzyw z całego świata pojęcie nowalijek chyba w ogóle zniknęło ze słownika kulinarnego. Ale wciąż na niektóre z warzyw ma się ochotę właśnie teraz, u progu lata. Należą…
Na chłodny dzień – po węgiersku
Nagle się zrobiło zimno. No, chłodniej. Rozgrzejmy się porcją papryki, cebuli, kapusty kiszonej i mięsa. Sięgając do kuchni Seklerów, Székely, ludu zamieszkującego Siedmiogród, utożsamiającego się z Węgrami. Dziwny to lud, którego pochodzenie nie jest właściwie wciąż jasne. Ich nazwę niektórzy wyprowadzają od określenia „strażnicy granic”. Siedmiogród to wciąż sporny rejon Europy, o czym niewiele wiemy….
Coś z warzyw, czyli jeszcze szparagi
Warzywa są zdrowe. Niskokaloryczne. Zwykle uzupełniają jadłospis, ale stanowią i danie samodzielne. Ratowały ludzi podczas różnych niedoborów żywności, na przykład podczas wojen. Mało u nas jest znany obraz naszego kraju, czy raczej jego różnych dzielnic, podczas pierwszej wojny światowej. Ta druga, która zabrała dwudziestoletnią państwowość i była tak okrutna, przykryła całkowicie tę pierwszą, która straszliwie…
Z owocami – muffiny
Dawno nie piekłam tych małych ciastek: śniadaniowych lub deserowych. A ponieważ mam mąkę do zużycia, mam owoce, a w perspektywie spotkanie z wnukami – upiekłam muffiny. Dzieci je lubią. A i my, bardzo dorośli, do popołudniowej herbaty chętnie zjemy ciepłą babeczkę. Najlepsza prosto z pieca, ale i na drugi dzień można ją podać na ciepło….
Szparagi
W sklepie, przy stoisku z warzywami, zwróciła się do mnie pani z pytaniem: „Które są lepsze – białe czy zielone?”. A stałyśmy przy koszach ze szparagami. Jak tu odpowiedzieć? Szparagi białe są trudniejsze w przygotowaniu. Kruche, przy obieraniu trzeba uważać, aby nie ułamać główki. Ale – na mój smak – lepsze. Dobrze ugotowane są delikatne,…