Wyrastałam w głębokim przekonaniu, że tylko my, Polacy, zbieramy, gotujemy i jemy grzyby. To był jeden z mitów, który się rozpadł, gdy zaczęłam czytać coś więcej ponad przepisy pani Ochorowicz-Monatowej i różne „Kuchnie polskie” czy porady z „Kobiety i Życie”, „Przyjaciółki”, nawet „Przekroju”, który wcześniej starał się uchylić drzwi. Gdy tylko wyściubiłam nos na świat,…
Miesiąc: Luty 2013
Mus lub krem
Jakkolwiek nazwać ten deser, jest bardzo smaczny, lekki i łatwy do zrobienia. Pasuje do tych ciągnących się zimowych popołudni i wieczorów. Wykorzystuje się bowiem do niego cytrusy. Dodatkowo jest więc witaminowy. Można go podać po obiedzie, można połasuchować przy wieczornym oglądaniu filmu lub lekturze. Będzie smakował dzieciom. Ten deser – pochodzi z którejś z książek kucharskich…
Obiad w 10 minut
Intensywnie pracujecie, wracacie do domu późno i bardzo zmęczeni? Coś trzeba zjeść. Proponuję zrelaksować się kuchni przyrządzając posiłek niezwykle prosty. Nie ma potrzeby zamawiania pizzy do domu, czy kupowania po drodze chińszczyzny (jakkolwiek to lubimy i czasem warto z tych opcji korzystać!). Zapobiegliwie kupmy wcześniej ciasto na włoską foccacię i trzymajmy w lodówce. A gdy…
Resztki na stoły!
Potrawy z kuchni stołówkowej lub restauracyjnej, w których spożytkowywano kilka ostatnich obiadów czy kolacji, nazywano kiedyś przeglądem tygodnia. Brzmi to dość pogardliwie, ale ja wyłapuję z tym nutę cieplejszą. W dodatku takie postępowanie jest zgodne z najnowszym trendem polegającym na niemarnowaniu resztek jedzenia. Przetwarzając je – zmniejszamy góry śmieci, kupujemy mniej, a więc i mniej…
Odlotowy obiad filmowy po niemiecku
Dawno już się nie spotykaliśmy w gronie naszej doborowej gromadki, oglądającej filmy ciekawe i zwykle mało znane. Przy tej okazji przygotowuję obiad jakoś tam z oglądanym filmem związany. No i prowadzimy zawsze ciekawe rozmowy o tym i owym. Poznając film, mówimy nie tylko o wrażeniach z jego oglądania, ale i historii jaką opowiada, o jej…
Śmiały obiad z poczciwym deserem
Owoce morza nie są w naszym kraju popularne. Wiele osób zarzeka się: „do ust tego nie wezmę”. A przecież staropolska kuchnia była na tyle śmiała, że do stołu podawano wszystko, co się ruszało. Jedzono np. ostrygi. Bardzo zgrabny przepis na nie podaje Stanisław Czerniecki – autor „Compendium ferculorum”, pierwszej znanej nam książki kucharskiej w języku polskim….
Proust w zielonej herbacie
Kiedyś w większym towarzystwie ktoś zapytał, czy jest możliwe, aby sięgnąć po raz drugi po cykl Prousta „W poszukiwaniu straconego czasu”. Otóż to jest możliwe. Czytałam ten zestaw nawet kilka razy, począwszy od czasów licealnych. Ostatnio, kolejny raz, aby odszukać wątki kulinarne wśród długaśnych Proustowskich zdań, które niektórych odstręczają. A kulinariów jest w powieści nadspodziewanie…
Obiad nostalgiczny z dawnej kuchni
To mięso przypomina mi dzieciństwo i mój dom rodzinny. Jeżeli na obiad niedzielny nie było rosołu z kury (potem: kurczaka) albo zrazów zawijanych z wołowiny, mogło być to mięso. Skromne, nieefektownie wyglądające, ale bardzo smaczne. Paprykarz z cielęciny. Kiedyś namówiłam moją Mamę, aby wypróbowała przepis na niego podany przez Marię Monatową. Potrawa utrafiła w gust rodziny…
Nie są to zwykłe kanapki
Kromka chleba i coś na niej; czy może być banalniej? Chyba nie. Ale może być wymyślniej. Bogaciej. Efektowniej. No i bardzo smacznie. Wystarczy wysilić fantazję. Albo wziąć przykład z kuchni, która z podawania kanapek uczyniła sztukę. To kuchnia duńska. Dania kojarzy się ze znakomitym nabiałem. I z wysokiej jakości wieprzowiną, w tym z szynką. Ale ma…
Blinów odsłona druga. Od strony kuchni i stołu
Wczoraj opisałam bliny literacko oraz teoretycznie. Teraz czas na praktykę. Blinologia praktyczna będzie nauką przyjemną dla wszystkich, którzy lubią tzw. zakąski. Rosyjskie w rodowodzie „zakuski” wymagają jeszcze jednego dodatku sine qua non: czystej wódki. Zmrożonej albo choć zimnej. Mrozimy więc najlepszą wódkę i gromadzimy dodatki do blinów. A dopiero potem przystępujemy do wyrobienia ciasta. „Kucharka…
O Bułhakowie. Blinów odsłona pierwsza
W świecie Michaiła i Jeleny Bułhakowów zanurzyłam się za sprawą „Dziennika Mistrza i Małgorzaty”, czyli zapisków z dziennika Jeleny i listów Michaiła. Nie da się tego zrobić bezkarnie. Koszt wysoki. Wizyta w ciężkiej epoce stalinizmu, który zadręczył pisarza na śmierć, jest bolesna. Jakoś współgrają z tym nastrojem uporczywy luty za oknem i nasza biała zima. Z goryczą…
Wiosna w kieliszku koktajlowym
Zima zimą, ale wiosna już musi być gdzieś blisko. Muszę w to wierzyć, aby nie zwariować. Nie wiem jeszcze, gdzie jej szukać za oknem, ale w naszym domu pojawiła się wieczorem, po lekturze marcowego egzemplarza „Ilustrowanego Kuryera Codziennego” z roku 1930. Zgrabny felietonik pozostał tam jako ślad dziennikarskiej drogi Jana Lankaua (1890–1972). To bardzo ciekawa…