To mięso przypomina mi dzieciństwo i mój dom rodzinny. Jeżeli na obiad niedzielny nie było rosołu z kury (potem: kurczaka) albo zrazów zawijanych z wołowiny, mogło być to mięso. Skromne, nieefektownie wyglądające, ale bardzo smaczne. Paprykarz z cielęciny. Kiedyś namówiłam moją Mamę, aby wypróbowała przepis na niego podany przez Marię Monatową. Potrawa utrafiła w gust rodziny…