Wystarczy jedno słowo: bigos

Bigos opisywałam już w blogu. Także ten bez kapusty, co niektórych bardzo dziwi. Wracam do niego, bo warto. Poza tym mamy koniec Karnawału. Jeżeli chcemy go spędzić towarzystwie, to melduję, że nastał właściwy czas na ten dla nas prawdziwy bigos. Z kapustą. Ale po kolei… Może w punktach? 1. Resztki obgotowanej główki kapusty zostały mi po ugotowaniu gołąbków….