8. wpis

Alina Kwapisz-Kulińska – 22/01/2011 12:02 Nastał czas zimowego bigosu. Kiedyś, w swojej „Encyklopedii kulinarnej”, opisałam go tak: „co to jest, każdy Polak wie. Ale skąd nazwa? Słynny filolog Aleksander Brückner, autor „Słownika etymologicznego”, słowo „bigos” wywodzi od niemieckiego Bleiguss, co oznacza kawałeczki ołowiu, a – w przenośni – siekaninę. I tym jest nasz bigos, potrawa…

7. wpis

Alina Kwapisz-Kulińska – 17/01/2011 10:13 Mój księgozbiór kulinarny (dość bogaty, książki o tej tematyce zbieram od dawna) wzbogaciłam o pozycję, z której jestem baaardzo zadowolona. To reprint. Tytuł warto przytoczyć w całości. „Kucharz doskonały. Pożyteczny dla zatrudniających się gospodarstwem. Okazując sposób poznawania, rozbierania i sporządzania różnego rodzaju mięsiwa, ryb, &c., przytym naukę dając przezorną o…

6. wpis

Alina Kwapisz-Kulińska – 15/01/2011 11:12 Sobota – niby dobry dzień na gotowanie, ale nie zawsze. Często gdzieś chcemy wyjść na zakupy, na pogaduchy z zalataną jak i my przyjaciółką. Albo mamy prozaiczne sprzątanie w domu (mój przypadek, jutro 85 urodziny mojej Mamy, obiad bez cudów, rodzinny, specjalnie z daniami jakie znamy z dzieciństwa…). Ale i…

5. wpis

Alina Kwapisz-Kulińska – 13/01/2011 5:19 Specjalna lektura na szarą beznadzieję jesiennej obecnie zimy. Tytuł: „Austerlitz”. Autor: W.G. Sebald. Niemiec, rocznik 1944. Podawał zawsze inicjały, imiona Winifred Georg uważał za „źle niemieckie”. Od roku 1966 mieszkał w Wielkiej Brytanii, wykładał na uniwersytecie i pisał. Zginął w 2001 w wypadku samochodowym. Powieść rozpoczyna się obrazem Antwerpii, którą…

4. wpis

Alina Kwapisz-Kulińska – 11/01/2011 1:13 A oto dlaczego robiliśmy duuuże zakupy. Dzisiaj szczególny dzień: okrągłe urodziny St. Ponieważ urodził się w Tuluzie, ambitnie postanowiłam przygotować jako danie główne potrawę z tamtych stron (o wina zatroszczył się sam jubilat, nie było łatwo znaleźć u nas gaskońskie). No i walczę od samego rana, ambitnie szykując cassoulet. Po…

3. wpis

Alina Kwapisz-Kulińska – 10/01/2011 10:03 No i w końcu wczoraj musieliśmy porobić zakupy. Mamy swój hiper-super-market, w którym zadomowiliśmy się tak dalece, że mamy już znajome panie „na kasie”. Wymieniamy z nimi uprzejmości i wcale nie czujemy się gorzej niż w dawnym sklepiku osiedlowym z czasów, gdy mieszkaliśmy „na osiedlu”. Tym razem podeszliśmy do kasy,…

Drugi wpis

Alina Kwapisz-Kulińska – 06/01/2011 12:01 W moim „markiecie” przebierałam w stosie owoców. Podeszły do mnie dwie panie z rezerwą patrząc na pomarańczowe kule, im nieznane. Padło nieuchronne pytanie: – Co to jest? Jak smakuje? W owoce była wetknięta tabliczka z ceną i nic nie mówiącą nazwą: sharon. Jak wyczytałam później, jest to nazwa izraelska. Znałam…

Pierwszy wpis archiwalny

Alina Kwapisz-Kulińska – 04/01/2011 12:47 W miesięczniku „emFemme”, którego wydawanie na papierze zawiesiliśmy, a który kontynuujemy w Sieci, publikowałam cykl opowieści zatytułowany „Czytaj i smakuj”. Opowiadałam o moim specyficznym aspekcie kontaktu z książkami. Otóż lubię w nich znajdować elementy kulturowe, związane z obyczajem. Szukam tropów nawiązujących do opisywanego przez autorów czasu. Tych związanych z szeroko…