Pochodzi z kuchni francuskiej ta sałatka. Znalazłam ją w przytaczanej ostatnio przez mnie książce „Smaki świata. Francja”. A że lubimy warzywa będące jej podstawą – przyrządziłam ją. I można powiedzieć jedno: jest bardzo smaczna. Nic dziwnego, że we Francji bardzo popularna (Céleri rémoulade au jambon). Jak podaje książka: „Zwykle podaje się ją na przystawkę jako część assiette de crudités, choć również nadaje się do kanapek, lub wkłada się ją do przekrojonej bagietki z plastrami szynki”. My zjedliśmy sałatkę na obiad, dodatkiem było białe wino z Sardynii. Posiłek w sam raz na pierwsze ciepłe dni.
Najwięcej kłopotu przy tej sałatce mają ci, którzy ambitnie się wezmą za samodzielnie utarcie sosu rémoulade. Należy on do licznej rodziny sosów majonezowych. Najpierw podam przepis Marii Monatowej (u Lucyny Ćwierczakiewiczowej go nie znalazłam), w jej oryginalnej pisowni:
Sos „Remoulade”
Do zwykłego sosu majonezowego dodać dwie łyżeczki musztardy, trochę siekanego szczypiorku, kopru i zielonej pietruszki, jedno lub dwa całe jaja na twardo ugotowane i drobno posiekane, soli i pieprzu białego do smaku. Podaje się do ryb smażonych i z rusztu.
Po przepisie sądząc, jest to znakomity dodatek do ryb z grilla. Co poddaję pod rozwagę wędkarskim rodzinom i amatorom ryb. Do krewetek też będzie pasował. Ale zastosowanie tego sosu jest szersze. Np. Marta Norkowska radziła podawać go do pasztetu strasburskiego. Jest także świetny do sałatek. Tak jak w naszym wypadku.
Sos przyrządziłam na podstawie przepisu z rzeczonej książki. Za sprawą jakichś pokładów cierpliwości majonez, będący jego podstawą, udał mi się idealnie. Ucierane majonezu – dzisiaj można to robić mikserem, a nie ręcznie – znakomicie wycisza i uspokaja. Polecam.
Sos rémoulade
2 żółtka
1–1,5 łyżki musztardy z Dijon
1/2 łyżeczki octu z białego wina
dobry olej lub oliwa (plus minus szklanka)
sól, pieprz biały
Żółtka, musztardę i ocet ucierać mikserem. Dodawać olej, ale naprawdę cierpliwie, po kropli. Ubijać cierpliwie, aż sos zacznie gęstnieć i narastać. Wtedy zwiększyć porcje dodawanego oleju. Doprawić solą i pieprzem. Dodać ew. musztardę do smaku.
Jak widać, ta remulada nie potrzebuje dodatków zielonych i posiekanych jaj. Ale jeżeli chcemy, dodajmy je. Gdy sos czeka w lodówce, przyrządzamy sałatkę.
Sałatka selerowa
mały seler korzeniowy
2 łyżki soku z cytryny i zimna woda
1–2 łyżki kaparów
wędzona szynka tzw. dojrzewająca
natka pietruszki lub inne zioła
Seler obrać ze skórki. Utrzeć na cienkie paski. Wkładać do wody z sokiem z cytryny, aby nie ściemniał. Utarty seler odcedzić, osuszyć. Włożyć do miski. Wymieszać z kaparami i z sosem rémoulade. Podawać do bagietki i cienkich plasterków szynki.
Jak podaje książka, „przed podaniem ułożyć na talerzu dwa plastry szynki, wyłożyć na niej sałatkę i posypać natką pietruszki”. Ja szynkę ułożyłam na powierzchni sałatki. Zamiast niej można na pewno dać obgotowane krewetki. Inny sposób podania z książki, gdy szynki jest mało: „należy [ją] pokroić na kawałki, wymieszać z sałatką i podawać z kromkami bagietki”. W ostateczności szynka może być gotowana, ale najbardziej będzie smakować z szynką bajońską, parmeńską, westfalską lub staropolską. A dodatek ziół? Postawiłam na bardzo polski w smaku koperek. Mnie zawsze się kojarzy z latem. Zupełnie inny smak, mocniejszy, uzyskamy biorąc w miejsce koperku i natki – rozmaryn. A w ogóle sałatka, właściwie surówka, jest bardzo atrakcyjna dla wszystkich lubiących mocniejsze smaki. Kapary i musztarda połączone ze specyficznym smakiem selera to połączenie efektowne. Nie zapomnijmy o bagietce!
A seler, jakie ma zalety? Za Ireną Gumowską i jej źródłami podaję, że seler ma właściwości antyreumatyczne. Jest także uważany za antydepresyjny i tak go opisywał już Hipokrates. We Francji zaś uważa się, że seler jest afrodyzjakiem i podsyca miłosne zapały. Do wyboru, do koloru. Każdy pretekst dobry, aby przyrządzić tę smaczną sałatkę.