Jeden film – jeden cocktail

Ten koktajl nazywają w filmie Martini. Ale według książeczki o koktajlach Roba Chirico jest to Vodkatini. Czyli jedna z wariacji na temat najpopularniejszego koktajlu świata. Łączy dżin i wermut, który nadał mu nazwę. Wermut martini zawsze wytrawny, pamiętajmy. Vodkatini, jak z nazwy można wywnioskować, jest połączeniem wermutu martini z wódką. W filmie jest to rosyjska…

Indyk z Mickiewiczem w tle

Indyki i indyczki były  dla naszych przodków ptakami ulubionymi. Kuchnia staropolska podawała je przy obiadach zarówno wielkich, jak i tych codziennych. Tę sympatię zapamiętał i w „Panu Tadeuszu” przekazał Adam Mickiewicz. Kto w szkole męczył te urocze strofy (polecam gorąco przeczytanie ich w wieku dojrzałym! Znajdziemy tam skarby), może zapamiętał obraz uroczej młodej Zosi. Zosi z…

Dla koneserów i kinomanów

Wreszcie miałam po co iść do kina. Film jaki lubię. Solidne kino. Chociaż z początku mnie odrzuciło nadana mu nazwa gatunkowa: melodramat. Czy nadana słusznie? No, właściwie może… Zresztą, akurat to nieważne. Co ważne. Gra jeden z bardziej cenionych przez mnie aktorów – Geoffrey Rush, jest świetny reżyser – Giuseppe Tornatore (np. „Cinema Paradiso”), są…

Na upał – placek

To szczególny rodzaj placka z Francji. Fougasse. Placek prowansalski. Od razu skojarzyłam nazwę z pewną postacią filmową. Z nazwiskiem jednego z żandarmów z ekipy Louisa de Funès, jako osławionego żandarma z Saint-Tropez, Lodovica Crouchota. Niedawno TVP przypomniała cykl tych filmów. Pierwszy powstał w roku 1964 w reżyserii Jeana Girault. Żandarma Fougasse’a grał Jean Lefebvre. To klasyka…

Małosolny ogórek filmowy

W którym polskim filmie ważną rolę odgrywa słój z kwaszącymi się ogórkami? Znawcy na pewno odpowiedzą. Pozostałym podpowiem, że jest to polska komedia. Pierwsza nakręcona po październiku 1956, kiedy to ostatecznie skończył się tzw. stalinizm. Przez krótki czas starano się – i było można, cenzura przymykała oko! – pokazać odmienioną, prawdziwie ludzką twarz idealnego ustroju….

Cuba Libre!

Czy dzisiaj na Kubie można tak zawołać jak w tytule do barmana zamawiając koktajl? Przypomina to stary dowcip z PRL-owskiego baru mlecznego, gdy na pytanie zza barowego okienka: „Kto zamawiał ruskie?!”, padała odpowiedź: „Sami przyszli”. A więc jak jest dzisiaj na Kubie? Ktoś wie? O tym koktajlu przeczytałam w ćwiczonej przez nas ostatnio praktycznie – no,…

Nic takiego – drobna przekąska

Bardzo lubię piosenki przedwojenne. Mniej lub bardziej szmirowate tekstowo – chociaż niektóre słowa pisał Julian Tuwim – ale zwykle muzycznie zachwycające; chyba nie tylko mnie? Zwłaszcza te skomponowane przez Henryka Warsa. Należy do nich ta, którą nuciłam przygotowując skromne danko na wieczorne spotkanie z Przyjaciółmi. Pochodzi z filmu „ABC miłości”, śpiewał ją Kazimierz Krukowski przy…

Menu filmowe lub książkowe

Pogoda paskudna. Kto nie wyjechał w te kilka wolnych dni, czyli weekend przeciągający się na cały tydzień, szuka zajęć domowych. A może sięgnąć po klasyk filmowy lub książkowy? Wybrałam już leciwy, w co trudno mi uwierzyć, bo pamiętam, gdy był przebojem. To film włoski z ducha: „Ojciec chrzestny”. W swoim czasie modne było naśladowanie chrapliwego…

Nie przez wszystkich lubiane, jedzone rzadko

Podroby. Mało kto je dzisiaj kupuje i przyrządza. A przecież kiedyś były często używane w kuchni. Bo tanie. Dlatego je w moim domu jedzono. Z dzieciństwa zachowałam związane z tym wspomnienie ze sklepu mięsnego przy Wąskim Dunaju (dzisiaj śladu nie ma po nim i po sąsiadującym z nim sklepie rybnym; na Starym Mieście kupuje się już…

Odlotowy obiad filmowy po niemiecku

Dawno już się nie spotykaliśmy w gronie naszej doborowej gromadki, oglądającej filmy ciekawe i zwykle mało znane. Przy tej okazji przygotowuję obiad jakoś tam z oglądanym filmem związany. No i prowadzimy zawsze ciekawe rozmowy o tym i owym. Poznając film, mówimy nie tylko o wrażeniach z jego oglądania, ale i historii jaką opowiada, o jej…

Vesper. I wszystko jasne

Jasne dla bondologów, czyli znawców postaci superszpiega Jamesa Bonda, oraz jego wielbicieli (wielbicielek?). Vesper – po łacinie imię oznacza wieczór – to niezwykle piękna kobieta, szpieg (i to jaki!), a także wielka miłość Bonda. Nie kończy dobrze, ale to w końcu femme fatale. Ian Fleming stworzył jej postać w swojej pierwszej książce o agencie 007,…

Jeden film i jedno warzywo. Po francusku

Film, który obejrzałam, można polecić wielu osobom. A na pewno miłośnikom sztuki kulinarnej i dobrej kuchni. Polski tytuł „Niebo w gębie” zastąpił, chyba lepszy, francuski „Les saveurs du Palais”. Choć nie jest to szczyt filmowej sztuki, da się obejrzeć bez przykrości. Miły wieczór w kinie pobudzi apetyt do zjedzenia dobrej kolacji. Kto się więc odchudza,…