Kto obchodzi podczas wakacji urodziny, imieniny lub ważne rocznice, może doceni łatwą i szybką do przyrządzenia przystawkę z awokado w roli głównej.
Ten owoc pochodzi z Meksyku, ale dzisiaj możemy go kupić z upraw w innych krajach Ameryki Środkowej i Południowej, w Stanach Zjednoczonych, w państwach afrykańskich, w Izraelu lub w Hiszpanii. Ma charakterystyczny kształt gruszki ze skórką jasno- lub ciemnozieloną, a nawet wchodząca w brąz czy fiolet, gładką lub porowatą. Miąższ ma kolor jasnozielony, o konsystencji masła. Smak łagodny, lekko orzechowy, nie agresywny. Duża jego pestka jest niejadalna, ale można spróbować z niej wyhodować własną roślinę. Awokado jest bardzo zdrowe ze względu na zawartość protein i witaminy C. W dodatku ma do 30 proc. łatwo przyswajalnego tłuszczu z nienasyconych kwasów tłuszczowych; mogą je jeść osoby z wysokim poziomem złego cholesterolu.
Jaki owoc kupować? Przy lekkim naciśnięciu powinien się ugiąć, ale wrócić do pierwotnej postaci. Twarde awokado po kilku dniach przechowywania dojrzeje. Po przekrojeniu i wyjęciu pestki miąższ awokado należy od razu skropić sokiem z cytryny, aby uniknąć zbrązowienia.
Co z niego robimy? Na przykład elegancką przystawkę. Zwykle jest to awokado przekrojone i polane sosami lub wypełnione farszem. Klasyczny jest z krabów lub krewetek. Poza tym można je dodawać do rozmaitych sałatek. Ponieważ samo ma smak mało wyrazisty, z dodatkami – nabiera charakteru. Przetarte tworzy musy i kremy. Najbardziej znany jest meksykański sos guacamole, obecny w moim blogu nie raz, bo bardzo go lubię. Wykonuje się go z owoców awokado przekrojonych i pozbawionych skóry, roztartych z dość ostrymi przyprawami.
A w ogóle awokado są dobre i na ostro, i na słodko. Na przykład podane jako słodkie smarowidło do grzanek, przybrane pokruszonymi orzechami lub migdałami. Albo jako słodka sałatka z awokado i cytrusów, np. czerwonych grejpfrutów. Tę sałatkę można podać zresztą i w wersji ostrej, z ostrą papryczką lub pieprzem.
Jak widać, jest to owoc uniwersalny. W sam raz na letnią lekką kolację z przyjaciółmi lub romantyczną we dwoje. Zależnie od wielkości owocu na osobę przeznaczmy pół lub cały. Oczywiście, uzależniamy to i od obszerności kolacyjnego menu.
Awokado z farszem krabowym po mojemu
owoce awokado
sok z cytryny
ananas świeży lub z puszki
czerwona papryczka chili
cebulka słodka lub dymka
pasta krabowa lub mięso kraba (z puszki, świeże lub mrożone)
majonez
świeże zioła: kolendra, mięta albo melisa
pieprz biały, ew. sól
Awokado przekroić, a po wyjęciu pestki wydrążyć i od razu posmarować sokiem z cytryny. Miąższ owocu rozetrzeć w blenderze lub rozgnieść widelcem. Plaster ananasa pokroić w drobną kosteczkę, podobnie skroić cebulę. Paprykę przekroić, oczyścić z pestek, posiekać. Kremowy miąższ ucierać z pastą krabową (lub mięsem kraba), z majonezem i ananasem, cebulką oraz papryczką (połowę jej zostawić). Doprawić pieprzem i ew. solą, sokiem z cytryny oraz posiekanymi ziołami.
Awokado wypełnić kopiasto kremem z miąższu, posypać pozostawioną papryczką i listkami ziół. Przykryć folią spożywczą i do czasu podania trzymać w lodówce.
Zamiast mięsa kraba można zastosować polskie raki, podobnie słodkawe i delikatne; ale skąd je wziąć?! Można też poprzestać na łatwiej dostępnych – o ironio dziejów! – krewetkach, także tych najmniejszych, nazywanych nie bez powodu koktajlowymi. Klasyczną i niegdyś modną przystawką był koktajl z krewetek, czyli wymieszanych z majonezem i różnymi dodatkami, podawanych w kieliszkach oczywiście koktajlowych lub płaskich szampankach. Gdy zamiast kieliszków zastosujemy awokado, uzyskamy przystawkę o podobnym charakterze. Zwłaszcza w upalny wieczór starajmy się podać ją na zimno, aby majonez się nie rozwodnił, a składniki warzywno-owocowe pozostały jędrne.