Na jesienne przeziębienia, a także smętne nastroje, nasze prababcie podawały rosół. Nie wiem, czy Czesław Miłosz byłby zadowolony z użycia jego wiersza do zilustrowania kulinarnego tematu, ale nie mogę się oprzeć przed zacytowaniem fragmentu „Traktatu moralnego”: (…) Z rąk do rąk podajmySkromnej mądrości dar zwyczajny.Jak widzisz, nie mam ja recepty,Do żadnej nie należę sekty,A ocalenie tylko…