Pogoda marna. Ale może sobie upięknimy dzień rozpoczynając go śniadaniem podanym inaczej niż zwykle? Mam nadzieję, że słoneczne poranki jeszcze wrócą. Wtedy takie śniadanie w pełni rozwinie swój urok. Na razie tylko obrazek słonecznego poranka. W dodatku ze śniadaniem w tytule i w treści.
Znalazłam go w „Ilustrowanym Kuryerze Codziennym” z roku 1934. Autorka opisu – poetyckiego, bo kurierek niekiedy zamieszczał i wiersze – miała wtedy 31 lat. Może Maria Midowiczowa sama była młodą mężatką? O jej życiu dzisiaj trudno odnaleźć wiele informacji. Była pisarką i malarką. Urodzona w roku 1903 wydała dwie powieści: „Szkarłatny sonet“ (1932) i „Ostatnia kompozycja“ (1933), jak głosi hasło w encyklopedii Gutenberga „odznaczające się świeżą pomysłowością i subtelnym liryzmem”. Recenzja pierwszej z nich, zamieszczona w jednej z gazet lwowskich, ocenia jednak wyraźnie: to grafomania. W dodatku z tych, które szukają szokujących tematów. Powieść opisuje kazirodczą miłość matki i syna, osiągając zresztą niekiedy efekt humorystyczny. W swoim czasie bardzo lubiłam szperać po antykwariatach i wyszukiwać taką twórczość trzeciego lub czwartego rzędu. Opisywaną przez Antoniego Słonimskiego przed wojną jako „książki najgorsze”.
Ale wierszyk z „Kuryera Kobiecego”, cyklicznej kolumny dla pań, jest sympatyczny i bezpretensjonalny. Nie wyżyny poezji to, ale niziny miłe.
Co podawała na śniadanie pani Hanka w tak słoneczny dzień? Bułeczki? A może obok lub zamiast nich, do kakao, podamy szybkie ciasteczka. Rodzaj śniadaniowych muffinów. Ich przygotowanie zajmie nam 10 minut (gdy mamy mikser). We książeczce z przepisami na tegoroczne lato, którą przywiozłam z Francji, nazwane są po francusku z angielskim: petit cakes. A więc:
Małe cakes z migdałami i makiem
8 dag migdałów mielonych
15 dag cukru pudru
18 dag miękkiego masła
12 dag mąki pszennej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
3 jajka
łyżka maku
płatki migdałów lub 12 migdałów obranych
Oddzielić żółtka od białek. Żółtka ubić z cukrem do białości. Ucierać z masłem oraz mąką przesianą z proszkiem do pieczenia. Domieszać mielone migdały i mak.
Piekarnik nagrzać do 180 st. C. Białka ubić, połączyć z masą. Ciasto rozłożyć do foremek, piec 10 minut, wyjąć, lekko dociskając przybrać płatkami migdałów lub całym migdałem. Piec jeszcze 20–25 minut. Pozostawić w piekarniku aż ciasteczka lekko przestygną.
Przepis kończy porada, aby jeszcze ciepłe ciasteczka podać z marmoladą z pomarańczy. Pewnie może być i inna. Kto maku nie ma lub nie lubi, można zmienić charakter ciastek dodając do nich skórkę cytryny lub pomarańczy wraz z tzw. zapachem, cynamon, szczyptę imbiru, goździków, kardamonu, a także – będą wtedy zupełnie jak muffiny – owoce jagodowe.
Słodkie śniadanie ma swoją tradycję i wielu wielbicieli. Może łagodzi obyczaje? Na pewno dodaje skrzydeł tym, którzy w planach na niedzielę mają dłuższe spacery, bieganie, jeżdżenie na rowerach lub wrotkach, na koniach (Kasiu! Agatko!). Nie na darmo przedwojenne reklamy o cukrze – wymyślone przez Melchiora Wańkowicza – pouczały:
Dzisiaj do cukru podchodzimy ostrożniej. Ograniczamy jego ilość, zastępujemy słodzikami. Ale całkiem z niego zrezygnować się nie da. I dobrze.