Kolejny wiersz z Iwaszkiewiczowskiego cyklu „Krągły rok”. Poeta poprzedza go cytatem z Byrona, w tłumaczeniu grudniowego jubilata, Adama Mickiewicza. Ten wiersz ten ma taki początek:
Dwoiste życie nasze: sen ma świat udzielny Śród otchłani, nazwanych bytem i nicestwem, Nazwanych, lecz nieznanych, – sen ma świat udzielny, Z rzetelną władzą rządząc nad marnym królestwem.I to „marne królestwo” opisuje Jarosław przeszło siedemdziesięcioletni, pytając zarazem, czy życie jest chaosem, tylko „tłokiem skłębionych rzeczy”, ścieżką między Mickiewiczowskimi „otchłaniami”. Nazywamy słowami miłość, ale jaki jest jej sens? Znamy ludzi, ale są oni zarazem tylko „skłębionym tłumem”? Jest przyroda, nasze o niej myślenie, ale czy to nie jest tylko to, co zaledwie „nazywamy” „miłością kwiatów i drzew”. Nie potrafimy nic, nawet niszczyć, unicestwiać, nie-być. Skoro jesteśmy. Skoro śnimy i potrafimy to dostrzec i opisać.
SEN
…sen ma świat udzielny
śród otchłani nazywanych bytem i nicestwem
Adam Mickiewicz
Bo ze snu wszystko spływa
niby mgła z przełęczy
i tylko wierchy smreków
czy też macki anten
tuman przeszłości ludzie niewyraźni
ciała stłoczone jak żołnierze w łaźni
Po jednej stronie tłok
skłębionych rzeczy
o których prawdzie nic nie mogę wiedzieć
rośnie w dolinie
Czy to byt ta mglistość?
Po prawej stronie przełęczy nicestwo
nicość (la nèant)
w tamtą stronę
strącam co chwila
każdą myśl
każde czucie
każdą kulę
każdy krzyż
Unicestwiam siebie
i znów się rodzę
z soku wysokich traw
minionych spraw
zagranych śmierci
czegoś co zwą miłością
kwiatów i drzew
Ale nic zniszczyć nie potrafię
i wszystko żyje
wstaje z otchłani
i woła
Jakaż harmonia brzmi w tamtej dolinie
w dolinie nicestw
chociażbym zniszczył wszystko
nawet siebie
zostanie ta muzyka sfer
wzór matematyczny
równanie wieczności
którą na próżno
spycham
spycham
w tamtą stronę
Gdybyż tylko śnić
między dwiema
przepaściami
Mickiewicz pisał tłumacząc Byrona:
…Więc mary są cienie? Przeszłość nie jestże cieniem? czymże jest marzenie? Robotą duszy, – dusza może wyprowadzić Z nicestwa światy nowe i na nich osadzić Doskonalsze od ziemskich kształty promieniste, Wlać im duch trwalszy, niżli w ciała rzeczywiste.Iwaszkiewicz ponad Nicością stawia Wieczność. Jest w niej „muzyka sfer”, „harmonia”, „wzór matematyczny”. Coś więcej niż tylko „sen między dwiema przepaściami”, czyli Mickiewiczowskie marzenie.
Być może każdego grudnia, na zakończenie każdego roku, Iwaszkiewicz przypominał sobie zdarzenie, które opisywał w „Dzienniku” (w 1963): „wieczne moje pytanie (pamiętam, jak je zadałem mamie stojącej przy fortepianie w „starym domu”), to pytanie: „I to już wszystko?”.
Odsyłam do wiersza lutowego: poeta odpowiadał na nie w wierszu lutowym tak: „ciągle mówię / mamo mamo / to za mało”.
W lutym w wierszu były wspomniane herbatniki – alberty, w grudniu chyba czas na pierniki?… Sięgnęłam do „Przekroju” z roku 1979. Jan Kalkowski przypominał Zygmunta Glogera i za jedną z czytelniczek podawał dwa przepisy.

PODAJE: p. Stanisława Uram z Leszna. Zacytujmy „Encyklopedię staropolską” Glogera: „ciasto z mąki i miodu, niewątpliwie od najdawniejszych czasów znane w Polsce i nazywane miodownikiem, a od przyprawy korzennej, czyli pieprznej, po staropolsku „piernej”, przezwane piernikiem… Najobficiej przyrządzane na Wigilję i święta Bożego Narodzenia”. […]
I. Rozpuścić na ogniu, a następnie ucierać aż do ostygnięcia: pół kg miodu, szklankę cukru, pół kostki masła, kakao dla koloru. Dodać roztarte goździki, cynamon i cukier waniliowy lub wanilię. Następnie dosypywać mąkę (pół kg tortowej), dolewać śmietanę (1/4 1) i wbijać jajka (3 całe). W końcu dodać bakalie: rodzynki i posiekane włoskie orzechy. Blachę do pieczenia wyłożyć pergaminem posmarowanym masłem i wtedy wlać ciasto. Piec w średnio gorącym piecu ok. 40 minut.
II. DWUTYGODNIOWY. Do rondla: pół kg miodu, 25 dkg masła, 20 dkg cukru. Zagotować razem do momentu rozpuszczenia się cukru. Mieszać. Po ostudzeniu dodać kopiatą łyżkę sody oczyszczonej, 2 całe jajka, goździki, cynamon, wanilię i z mąką wyrobić ciasto. Powinno być gęste. Przełożyć do glinianego garnka, nakryć ściereczką, wstawić do chłodnego miejsca na 2 tygodnie. Na same święta piec trzy jednakowe placki na blasze. Jeden posmarować dżemem lub powidłami z siekanymi włoskimi orzechami, drugi – masą czekoladową; złożyć razem i przykryć trzecim. Masa do przekładania: 5 jaj ubijać na parze z dodatkiem 25 dkg cukru, kakao lub rozpuszczonej czekolady.
Lecę rozpuszczać miód z masłem i cukrem (plus kakao dla koloru). Najwyższy czas! Święta już za dwa tygodnie.