Zwykle staram się trzymać w lodówce gotowe ciasto – francuskie lub kruche. Jest wielkim dobrodziejstwem dla gotujących codziennie w domu. Pamiętam, z jaką zazdrością czytałam – w biednych latach osiemdziesiątych i już w normalniejszych dziewięćdziesiątych – niemieckie czasopisma kulinarne, które w przepisach takie ciasta wśród składników wymieniały. Gdy chciałam wtedy przyrządzić tartę, ciasto musiałam zagniatać…
Miesiąc: Październik 2018
Coś jesiennego: dużo warzyw, trochę mięsa
Na jesienne melancholie mam prostą receptę: spacer na bazar. Rozmaitość kształtów i barw jesiennych warzyw i owoców poprawiają humor nawet w pochmurny dzień. Odnotuję jeszcze współczesny aspekt zakupów w miejscu, gdzie robię je najczęściej, pod warszawską Halą Mirkowską: coraz więcej sprzedawców nie wymaga już gotówki, w wielu stoiskach można płacić kartami. A październikowa oferta jest…
Sałatki ze składników nietypowych
Podczas wieczoru wyborczego, który spędziłam z miłymi Gośćmi w dawnym i nowym składzie, podałam dwie sałatki. Opis zacznę od prostej sałatki egzotycznej. Odświeża, bardzo pasuje i do wędlin, i do serów. A i jedzona sama zadziwi smakiem. Jej podstawowym składnikiem było mango. Ostatnio można dostać duże i dojrzałe, opatrzone napisami, że nadają się od razu…
Z grzybkami – makaron i nie tylko
Już jakiś czas temu, bo na początku miesiąca, kupiłam kurki, chyba już ostatnie świeże w tym roku. Zimą będzie można kupować mrożone, mój sposób więc na nie nadal będzie do wykorzystania. Ale najpierw słówko o samych grzybkach. Uwielbiam je! Nigdy nie są robaczywe, a tak charakterystyczne, że mogą je zbierać nawet dzieci. Wyprawy z moimi…
Ryba niby zwyczajna…
…a smakuje inaczej niż zwykle. Tradycyjne smażenie w panierce pozwala zachować soczystość, a przyprawa wydobywa rybę czyni ciekawszą. Kupiłam pstrąga tęczowego łososiowego. Ma delikatny smak ryby słodkowodnej. Pochodzi z hodowli, ale, cóż, nie mam nikogo, kto by mi złowił rybkę w górskiej rzece, na muchę. Pewnie, że szkoda, ale trzeba się cieszyć tym, co dostępne….
Ziemniaki czyli kartofle
Nazwę ziemniaki – bardzo polsko brzmiący wyraz! – wzięliśmy od Francuzów, to bowiem coś pochodzącego z ziemi (u nich jabłka), kartofle – może i wprost od Niemców zapożyczone, pochodzą jednak od włoskiej ich nazwy. Jak zwał, tak zwał, bez nich trudno sobie dzisiaj wyobrazić naszą kuchnię. Choć przecież upowszechniły się dopiero w wieku XIX i…
Skromne posiłki na jesień (3)
Pozostaniemy w kręgu Marii Ochorowicz-Monatowej – podpisywała książki nazwiskami dwóch mężów – i jej menu jesiennego, podanego w „Uniwersalnej książce kucharskiej”. Tę mam w domu i czytałam ją od dzieciństwa, ba, zaczytywałam się w niej. Wyznam, że znałam tylko tę publikację tej autorki. A napisała drugą, tak powszechnie już nie znaną: „Gospodarstwo kobiecie w mieście…