Deser na „po gęsi”

Krążę wokół świątecznego obiadu, którego najmocniejszym punktem była gęś. Wczoraj opisałam dodatki do niej. Dzisiaj – deser podany do poobiedniej kawy lub herbaty i kieliszeczka nalewki lub likieru podanych jako digestif. Pomysł na niego przywiozłam z naszej podróży do Trento, czyli Trydentu. Tam zamówiłam ów smakołyk w restauracji. Ma szczególny smak, przyrządza się go bowiem…