Jeżeli nie za bardzo sobie radzimy z ciastem, ale mamy ochotę na upieczenie czegoś osobistego, proponuję pójść tropem Marii Monatowej i wziąć się za drożdżowe, które ona nazywa angielskim. Może i takie zresztą jest jego pochodzenie. Powiem tylko, że nie jest trudne. Ja do pieczenia raczej mam dwie ręce lewe, ale co jakiś czas nachodzi mnie…