Dobre do wina, a nawet podawane do wódki, pikantne przekąski serowe nie są trudne do przygotowania, a efektowne, lubiane, smaczne. Mogą być także daniem kolacyjnym lub wstępem do obiad, a nawet serowym jego zakończeniem. Dadzą się przyrządzić, gdy odwiedzi nas niespodziewany gość, a w domu mamy tylko… ser.
Oto jak je opisała Elżbieta Kiewnarska, czyli Pani Elżbieta, w roku 1939 w felietonie gospodarskim, który co tydzień zamieszczała na łamach „Kuriera Warszawskiego”.

Podobnie pisała jej konkurentka Zofia Szyc-Korska, prowadząca poradniczy „Kurier Kobiecy” na łamach „Ilustrowanego Kuryera Codziennego” (IKC), ogólnopolskiej popularnej gazety wydawanej w Krakowie. Współpracowała też z magazynem ilustrowanym „As”, także wychodzącym w stajni „ikaca”, jak nazywano gazetę. Jej przepis pochodzi z roku 1937. Uważano wtedy, że panowie lubią co innego niż panie.
SŁONE CIASTKA DO HERBATY
są widziane szczególnie przez panów chętniej niż słodkie pieczywo. Podaję, wobec tego, parę dotyczących przepisów.
OSTRE PLACUSZKI SEROWE.
12 dkg masła, po 5 dkg zmielonego edamera i ementalera oraz 6 dkg roquefortu zagnieść szybko z 12 dkg mąki i 1 żółtkiem na gładkie ciasto, odstawić na godzinę, następnie
wywałkować na grubość grzbietu noża, wycinać placuszki, które się smaruje białkiem, posypuje parmezanem i piecze w gorącym piecyku na złoty kolor.
Podobne wypieki znalazłam także w tygodniku „Bluszcz” z roku 1914. Przepis podała Paulina Szumlańska, autorka porad kuchennych i przepisów wtedy znana, dzisiaj nieco zapomniana.

W ukazującym się we Lwowie piśmie „Świat Kobiecy” w roku 1925 także znalazły się podobne słone specjały, podawane na pewno podczas przyjęć koktajlowych, wchodzących w modę w szalonych latach dwudziestych.

Dzisiaj te wszystkie ciasteczka, krakersy, paluszki, a nawet keksy podajemy i dla panów, i dla pań. Może znajdą amatorów wśród dzieci? Bo wszystkie wypiski smakują także z herbatami i sokami. A dzieci na ogół są amatorami serów żółtych. Przy tym znakomicie się nam sprawdzą jako pomocnicy, choćby z ścieraniu sera (uwaga na paluszki!).
Przejdźmy do dzisiejszego czasu, jesiennego i chłodnego. Na pewno ociepli go wytrawny keks serowy. Można przyrządzić go wcześniej, a upiec tuż przed podaniem. Lekko ciepły jest wspaniały. Do wina lub herbaty. Na pewno nas rozgrzeje!

Keks wytrawny z serem feta po mojemu
20 dag mąki pszennej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
3 jajka
150 ml śmietany kremówki
100 ml oleju słonecznikowego
250 g sera feta
oliwki czarne bez pestek
oregano i rozmaryn suszone, sól, pieprz

Składniki suche, a więc mąkę, proszek do pieczenia, oregano i rozmaryn oraz sól i pieprz wymieszać w misce. Oddzielnie zmieszać składniki „mokre”: śmietanę, olej, jajka. Następnie wlać mokre do suchych, szybko zmieszać. Kilka oliwek odłożyć, pozostałe przekroić na pół, wmieszać w ciasto razem z kostkami sera feta. Wlać ciasto do foremki silikonowej lub wyłożonej papierem do pieczenia (foremkę blaszaną lub szklaną, bez papieru do pieczenia, posmarować masłem lub olejem i wysypać tartą bułką). Na wierzchu ułożyć pozostawione oliwki.

Piec 40 minut w piekarniku nagrzanym do 180 st. C.
A teraz zmiana klimatów, odchodzimy od pieczenia. Ser można też smażyć i w tej postaci jest równie udany. Także nietrudny do przyrządzenia. Podczas wizyty miłych gości podałam dwa sery smażone. Wcześniej je trochę przygotowałam, usmażyłam już w obecności gości, aby wjechały na stół gorące.

Smażone sery: halloumi i oscypek po mojemu
Do halloumi:
olej słonecznikowy lub oliwa
zioła świeże (np. oregano, bazylia),
papryka sypka
czarnuszka
Do oscypka:
miód
konfitura z róży
olej do smażenia
Ser halloumi pokroić na plastry. Posmarować olejem, posypać papryką i czarnuszką, obłożyć świeżymi ziołami, odstawić co najmniej na godzinę w temperaturze pokoju (można dłużej). Przed podaniem zdjąć zioła świeże. Rozgrzać olej, smażyć plastry sera z obu stron aż się zazłocą.

Podawać z dodatkiem świeżych ziół z marynaty.

Oscypek posmarować miodem, smażyć w rozgrzanym oleju z obu stron. Od razu podawać z dodatkiem konfitury z róży.

Kto nie ma konfitury z róży, niech żałuje, bo smakuje odlotowo! Mnie obdarowali nią przyjaciele (Marychno, Andrzeju, dzięki wielkie!) Ale z innymi smakami owoców, a także z klasycznymi do smażonych serów borówkami czy żurawiną, też będą pyszne. Moje oscypki okazały się po usmażeniu twarde, chyba dlatego, że takie były z natury. Poszukajmy więc serków z cienką skórką, a nie grubą, wręcz skórzastą. A takie może przekroić na pół? Na jesienne pogody podajemy sery w różnych postaciach. Choćby w postaci najprostszej, czyli… deski serów. Ale te upieczone lub usmażone stanowczo dają więcej satysfakcji.