Od czasu do czasu udaje się nam spotkać na „damski lunch”. Idzie bardziej o pogadanie niż wielkie jedzenie, ale dobry kawałek czegoś na ząb rozmowie sprzyja. Posiłek nie może być wymyślny. Musi się go łatwo przygotować i… niekłopotliwie jeść. Ponadto – wiadomo – nie za wiele kalorii, tłuszczu itd., itp.
Przywitałam przyjaciółki lekkim koktajlem. Wymieszałam go wcześniej w shakerze i czekał w lodówce. Użyłam do niego owoców kumkwatu zatopionych w winie marsala; sposób takiego ich „zamarynowania” już w blogu podawałam.
Koktajl na Dobry Początek
100 ml białego rumu
60 ml likieru cytrynowego
60 ml soku świeżo wyciśniętego z pomarańczy
30 ml marsali z marynowania kumkwatu
kumkwaty z marynaty
listki świeżej mięty
woda gazowana
ew. lód
Rum, likier (polecam któryś z włoskich typu limoncello), marsalę, sok z pomarańczy wymieszać dobrze w shakerze. W kieliszki koktajlowe włożyć po owocu kumkwatu, wlać 1/3 koktajlu, dopełnić wodą gazowaną. W gorący dzień wrzucić po kostce lodu. Przybrać świeżymi listkami mięty.
Zamiast rumu można wziąć czystą wódkę. Zamiast marsali – jeżeli jej wcześniej nie przygotujemy z kumkwatem! – weźmy jakiś wermut. Nieco to zmieni charakter koktajlu. W miejsce kumkwatu wrzućmy koktajlową czeresienkę. Kto się nie boi mocy alkoholu, może nie dopełniać kieliszka wodą gazowaną. Ale my dopełniałyśmy. Po wypiciu koktajlu, kumkwat się zjada. Przyjaciółkom bardzo smakował.
Myśląc o menu naszego lunchu, pozostawałam wśród warzyw lata. Sezon. Na co dzień możemy o nim zapominać, ale gdy chcemy podjąć przyjaciół – trzymajmy się go. Akcentuje łagodnie upływ czasu i nasze w nim miejsce. Poprzednio widziałyśmy się wiosną. Kiedy uda się spotkać kolejny raz? Jesienią? Zimą? Na razie jest lato, skomponowałam więc damski lunch z warzyw dostępnych na bazarze. Zimna w barwie cukinia, podana w surówce, stanęła obok ciepłego koloru bakłażana, podanego na ciepło. Dopełnienie poprzez kontrast.
Surówka z cukinii
3 malutkie cukinie
cebula dymka
kilka pomidorków koktajlowych
czarna sól z Hawajów
pieprz wędzony
czarny sezam
dobry ocet winny
najlepsza oliwa
Cukinie umyć, wraz ze skórką zetrzeć na tarce lub w robocie kuchennym na cienkie plasterki. Pomidorki przekroić na pół. Dymkę pokroić na plasterki, rozdzielić ja na obrączki. Składniki wymieszać. Skropić octem, polać oliwą. Przyprawić sezamem, solą i pieprzem.
W miejsce czarnego sezamu można zastosować zwykły biały, ale lekko zrumieniony na suchej patelni (uwaga, szybko się przypala; trzeba trzymać go na ogniu krótko i mieszać). Kto nie ma takiej soli i pieprzu, niech użyje swoich przypraw codziennych. Jednak sałatka z tymi wymyślnościami jest prawdziwie rewelacyjna. Warto tych przypraw poszukać w sieci „Kuchnie świata” lub w handlu internetowym. Są drogie, to prawda, ale używamy ich od święta i w małych ilościach. Starczą na długo.
Focaccia z bakłażanem
gotowe ciasto na focaccię
2 małe bakłażany
oliwa
sok z cytryny
natka pietruszki
sól, czarny pieprz
czarny sezam lub czarnuszka
listki rozmarynu
Bakłażana pokroić w plasterki, nasolić, odstawić na godzinę na durszlaku, wycisnąć z niego sok. Plasterki smażyć na oliwie. Odkładać je na papier kuchenny. Przyprawić solą, sokiem z cytryny i posiekaną natką.
Ciasto rozwinąć, ułożyć na nim plasterki bakłażana. Posmarować oliwą, posypać przyprawami. Wypiekać w sposób podany na opakowaniu; zwykle to 20 minut w 200 st. C.
Ponieważ plasterki bakłażana mi zostały – na powierzchni placka nie powinno być za dużo dodatków – pokroiłam je w kostkę, a potem doprawiłam cebulką dymki i listkami świeżej mięty. Kto się nie obawia zapachu czosnku, także go może dodać. Sałatkę stawiamy obok placka z bakłażanem. Można ją na niego nakładać, lub jeść wybierając ciastem, jak arabskim chlebkiem pita.
Na deser – owoce. I dużo smacznej rozmowy.