Więcej warzyw!

dnia

Pod powyższym tytułem zamieszczałam kilkanaście pewnie już wpisów bloga. Przypomnę, że wywołało je zalecenie pani doktor, która nie pytając pacjenta o dietę, tak właśnie zaordynowała. Jęknęłam na to: „jeszcze więcej”? Bo warzyw staram się podawać i jeść naprawdę dużo. Przy każdym posiłku. Gotowanych i surowych.

Najbardziej lubię przyrządzać warzywa sezonowe. Ale w naszych czasach sezony się zaburzyły. Uprawy szklarniowe, łatwy transport z innych krajów, a nawet części świata odbija się na ofercie sklepów, także skromnych warzywniaków. Dlatego coraz częściej daję sobie spokój z sezonowością i na pomidory nie czekam do lata, a na dynię do jesieni. Kupuję, co lubię ja albo moi goście, co wygląda świeżo, na co mam ochotę. Wszystko to ze świadomością, że smak sezonowych warzyw z grządki jest nie do pobicia!

Ostatnio skusiły mnie ładne, nie za bardzo rozrośnięte cukinie. W sam raz na zapiekankę, którą przyrządziłam dla gości ograniczających jedzenie mięsa. Takich, co mięsa unikają jest coraz więcej. Zmienia się więc i nasza kuchnia. Nawet na odświętny obiad czy kolację podajemy potrawy tylko warzywne. Oto jedna z propozycji. Prowansalska zapiekanka – tian. Z samych warzyw. Kiedyś już ją przedstawiałam, dzisiaj z pewną drobną zmianą. Wprowadziłam do niej koper włoski. Dzięki niemu cukinia przekładana pomidorami zyskała nowy anyżowy smak.

Tian z fenkułem po mojemu

4–6 pomidorów
2–3 cukinie
bulwa kopru włoskiego (fenkułu)
oliwa
tymianek, rozmaryn
sól, czarny pieprz

Pomidory i cukinie pokroić w plasterki mniej więcej jednakowej grubości. Okrągłe naczynie do zapiekania skropić oliwą. Plasterki warzyw układać na sztorc i w krąg. Wypełnić całe naczynie.

Koper włoski pokroić w kosteczkę (głąb usunąć). Posypać warzywa. Skropić oliwą, posypać przyprawami.

Zapiekać 40 minut w 160 st. C.

Zamiast bulwy kopru włoskiego można zapiekankę posypać cebulą i czosnkiem. Smak się zmieni, śródziemnomorski charakter potrawy pozostanie.

Z kuchni prowansalskiej znalazłam dwa danka w archiwalnym numerze nieocenionego dla kształtowania smaków polskich „Przekroju”. Pochodzą z roku 1984. Pamiętam jak wtedy łaknęłam takiej Europy w kuchni! Na szczęście warzywa zawsze można było kupić – w prywatnych budkach lub na bazarach. Ratowały nas w biedzie tamtych ponurych lat.

A teraz przejdźmy do warzywa bardziej pasującego do zimy. Seler korzeniowy stanowczo bywa u nas mało doceniany. A przecież znany i ceniony był od wieków, chyba od czasów królowej Bony. Dowodem skromna jarzynka z roku 1904. Przepis podał „Tygodnik Mód i Powieści”. Śmiało można z niego skorzystać i dziś. Zamieszczam w pisowni oryginału.

Surowe selery obrać, pokrajać w cienkie plasterki, ugotować do miękości [!] w osolonej wodzie z kilku łyżkami octu, poczem wyłożyć na sito, aby osiąkły. Jednocześnie obgotować do połowy niezbyt mączyste kartofle, również w plasterki pokrajane i razem z selerami pomięszać. Oddzielnie zasmażyć w rondlu łyżkę masła z niewielką ilością usiekanej cebuli, rozebrać dobrym rosołem, w sos ten złożyć jarzynę, niech się poddusi. Jarzyny tej nie trzeba mięszać, tylko rondlem wstrząsać, aby się plasterki nie połamały. Do tej jarzyny podają się zwykle kotlety.

Bez kotletów wtedy ani rusz… Jarzyny podawano jako dodatek, tzw. garnitur do mięsa. Dziś duszone selery z ziemniakami możemy podać samodzielnie. Do kubka gęstego jogurtu.

A ja z selera przyrządziłam sałatkę. Bardzo prosto. Podałam ją jako dodatek do wędlin. Bardzo ją polecam! Jest znakomitym i efektownym dankiem do podania nieoczekiwanym gościom. Przyrządzimy ją w mig, gdy się zaopatrzymy w słoiczek z podgotowanym selerem w sosie własnym. Są takie na półkach z konserwami warzywnymi. Warto poszukać. W przeciwnym razie seler (cały lub część) trzeba podgotować: obrać, zetrzeć w paski, ugotować w osolonej wodzie, po odcedzeniu wymieszać z sokiem z cytryny.

Sałatka z selera po mojemu

ugotowany seler korzeniowy
kapary
sok i skórka starta ze sparzonej cytryny
majonez
biały pieprz z młynka

Kapary odcedzić, posiekać. Paseczki selera wymieszać z kaparami.

Majonez doprawić sokiem z cytryny i białym pieprzem. Wymieszać z selerem. Posypać skórką startą z cytryny i jeszcze raz pieprzem.

Schłodzić. Podawać do wędlin.

Kto się boi majonezu, może doprawić sałatkę selerową sosem winegret z oleju i soku z cytryny lub octu z białego wina.

Lubię w kuchni dania proste, łatwe i szybkie do przyrządzenia. Naprawdę nie trzeba stać godzinami, by smacznie i nawet efektownie przyjąć przyjaciół. Wystarczy się zaopatrzyć w odpowiednie zapasy warzyw świeżych lub tych ze słoiczków. Nie bójmy się ich!

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s