Gdy odwiedzają mnie wnuki, nie może się obejść bez „babeczek”, jak mówią. Czyli muffinów. Przygotowujemy ciasto razem albo, jeżeli program jest bogaty, robię to wcześniej. Idzie to zresztą bardzo szybko: miesza się składniki sypkie, płynne i jedne z drugimi. Wyspecjalizowałam się tak, że tym razem przygotowałam muffiny nie korzystając z przepisu, po prostu sięgnęłam do głowy….