Potrzebne będą: arbuz, ser feta (lub podobny bułgarski), cebula tzw. czerwona, czarne oliwki. Wszystko, co się da, kroimy w jednakowe mniej więcej kostki, arbuz oczywiście czyścimy z pestek. Układamy w salaterce, polewamy oliwą, skrapiamy octem z białego wina lub sherry i solimy lekko. Warto także zemleć nad sałatką pieprz. W dzień naprawdę gorący, wstawiamy przed podaniem do lodówki. To wszystko. Prościzna, prawda?
Ja obok podałam płat wędzonego łososia, obowiązkowo z cytryną. Ale dodatek wcale nie jest konieczny. Pasuje na pewno chleb w stylu włoskim lub bagietka. I zimne wino.
Aha, do sałatki można oczywiście dodać jakieś świeże zioła: bazylię, miętę, oregano, tymianek lub po prostu natkę.