Niedawno Asia pytała mnie, jak upiec ligawę, czyli tzw. fałszywą polędwicę wołową. Niestety, gdy dzwoniła, telefon miałam wyłączony, a gdy oddzwoniła, mięso było już gotowe. Piekła w rękawie, w małej ilości sosu (zalewy), z pieczenia była zadowolona, tylko wolałaby mieć więcej sosu. Miałabym jedną radę: nie zawsze czas pieczenia podany w przepisie jest dopasowany do…