33. wpis

Alina Kwapisz-Kulińska – 24/03/2011 2:07

Mocne akcenty kulinarne pomogą zwalczyć nudę codzienności oraz przednówka. Nabrałam ochoty na danie mięsne należące do tych, które lubią tzw. prawdziwi mężczyźni, a i niektóre zwiewne kobietki nim nie wzgardzą. Pasuje do piwa. Występuje w bardzo różnych wersjach. Nie upierajmy się, że któraś z nich jest kanoniczna – znajdźmy własną. To chili con carne. Koronne danie kuchni tex-mex, czyli meksykańsko-teksańskiej. Kowbojskiej.

Kupiłam dużą fasolę „Jaś”, zalałam na noc wodą, odlałam ją, fasolę ugotowałam w szybkowarze, bez solenia wody, ale z liściem laurowym i ziarenkami kolendry. Uwaga, nie można jej rozgotować. Najlepiej wyłączyć szybkowar, gdy po spróbowaniu jest jeszcze wyraźnie al dente, i pozostawić w wodzie, pozwalając jej dojść do miękkości.

W tym czasie poddusiłam oddzielnie dwa rodzaje mięsa pokrojonego w kostkę. Była to dobra wołowina (na pieczeń) i wieprzowina (od szynki). Wołowinę udusiłam we własnym sosie, podsmażając ją najpierw z cebulą i czosnkiem. Podlałam odrobiną wody, tak aby się dusiła w treściwym sosie własnym. Kawałki wieprzowiny dusiłam z pokrojoną w paski czerwoną papryką i pomidorami z puszki. Uprzednio ją obsmażyłam w odrobinie oleju, odstawiłam z gazu, posypałam obficie papryką słodką, ponownie zasmażyłam. Do duszenia podlałam ją mocnym czerwonym winem. Oba mięsa, z krótkimi sosami jakie pozostały z duszenia, dodałam do fasoli. Wymieszałam całość bardzo ostrożnie, aby nie pokaleczyć fasoli. Zagrzałam jeszcze raz, doprawiając solą, ostrą papryką chili (poszukajcie na półkach papryki wędzonej, ma cudnie intensywny smak), kuminem (kto lubi; znam takich, którzy po egipskich wojażach nie znoszą jego woni). Warto też wkroić którąś świeżą małą ostrą papryczkę np. stylową jalapeño lub chili. Można całość dosmaczyć sokiem z limonki oraz… łyżeczką cukru. Jak nam smakuje. Sos powinien być wyraźnie paprykowy i pikantny (w zasadzie można nie dodawać pomidorów, a jeżeli już, tak jak ja zrobiłam, to mało).

Ponieważ w tym moim chili czegoś mi wciąż było brak, dołożyłam puszkę ugotowanej czerwonej fasoli (niektórzy uważają, że tylko z niej powinno się potrawę gotować) oraz jeszcze jedną paprykę (ta była żółta), krótko podduszona była chrupka i zachowała świeżość.

Stylowo byłoby podać chili z podpieczonymi tortillami, ale gdy ich brak, bardzo będzie smakował do tej bardzo mięsnej fasoli po prostu świeży chleb.

Dodaj komentarz