Dla łasuchów małych i dużych

dnia

Już dawno nie brałam się za żadne wypieki. Ale chory wnuk wymaga dopieszczenia. Spytałam, czy ma ochotę na babeczki, jak nazywa muffiny. Okazało się, że ma. Tylko żeby były bez żurawin. Spytałam, czy mogą być z czekoladą. Oczka się zaśmiały. Słowo się rzekło, muffinki się upiekły.

Nic się nie zmieniło od czasu, gdy je piekłam po raz ostatni. Nadal należą do najprostszych ciast. Zrobi je nawet bardzo umęczona babcia. Po kilkukrotnym upieczeniu, nawet z długą przerwą, można je przygotowywać z zamkniętymi oczami. A dobrać można do nich różne składniki: owoce (gdy surowe, do ciasta dodajmy choćby pół łyżeczki sody spożywczej), orzechy i inne bakalie, przyprawy korzenne i… No właśnie, posiekaną czekoladę. Ja dałam jeszcze jeden składnik tajemny. Proszę przeczytać, jaki.

Muffiny z czekoladą z orzechami

375 g mąki pszennej

łyżka ciemnego kakao

100 g ciemnego cukru

po łyżeczce mielonego cynamonu, goździków i imbiru

szczypta soli

2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia

100 g stopionego masła

szklanka maślanki

2 jajka

100 g czekolady z orzechami

listki świeżej melisy

starta skórka z niepryskanej cytryny

cukier do dekoracji

Suche składniki, czyli mąkę, kakao, mielone przyprawy korzenne, cukier, sól i proszek do pieczenia, zmieszać. Mleko połączyć z roztopionym masłem i roztrzepanymi jajkami. Płynne składniki wlać do suchych, szybko i starannie wymieszać, choć masa nie musi być idealnie gładka. Wsypać do niej posiekaną czekoladę z orzechami i porwane lub przesiekane liście melisy oraz skórkę startą z cytryny.

Muffiny przełożyć do foremek (można już kupić papierowe; bardzo wygodne dla dzieci) i udekorować cukrem. Piec w piekarniku nagrzanym do 200 st. przez 25–30 minut. Dodatkowo posypać cukrem.

Mąkę można mieszać: pszenną z kukurydzianą, gryczaną lub razową. Od dodatku ziół można odstąpić, a czekoladę dać bez orzechów. Kto nie chce babeczek dekorować cukrem (pudrem lub grubym kryształem; ja wzięłam dekoracyjny cukier różowy), może po upieczeniu potraktować ich wierzch polewą czekoladową. Fani czekolady przyjmą to z uznaniem. Bardzo ładnie będzie wyglądał miks z czekolady ciemnej i białej. Można w nią wcisnąć listki melisy, ale mnie szczególnie nie zależało na jej eksponowaniu. Mały łasuch mógłby ją potraktować jak posiekaną natkę w rosole. Bez entuzjazmu.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s