Niedawno Asia pytała mnie, jak upiec ligawę, czyli tzw. fałszywą polędwicę wołową. Niestety, gdy dzwoniła, telefon miałam wyłączony, a gdy oddzwoniła, mięso było już gotowe. Piekła w rękawie, w małej ilości sosu (zalewy), z pieczenia była zadowolona, tylko wolałaby mieć więcej sosu. Miałabym jedną radę: nie zawsze czas pieczenia podany w przepisie jest dopasowany do…
Miesiąc: Luty 2012
Menu dla Artysty
Zanim rozdano Oskary, umówiłam się na poniedziałek do kina. Na „Artystę”, jak się okazało nagrodzonego i to nie jeden raz. Każdy, komu mówiłam na jakim filmie była, pytał: czy zasłużył na Oskara? Moim zdaniem tak. (Jakkolwiek ta nagroda nie jest dla mnie wyrocznią). Mimo że widziałam w tym sezonie wiele naprawdę dobrych filmów, tak wiele,…
Cytryny na przednówek
Cytrusy bardzo lubię. Jako dodatki do potraw, jako samodzielne dania, jako przetwory. Przed wojną sporo pisano o zdrowotnych właściwościach cytryn, pomarańczy, grejpfrutów. Uważano je za luksusowe, dopiero zdobywały szerszy rynek (jakkolwiek cytryny w Polsce występują na listach zakupów dla dworu króla Jagiełły). Propagowano podawanie cytrusów dzieciom wskazując, że wcale nie są o wiele droższe od…
Przepis na męża
przy niedzieli pozwólmy sobie na Dzisiejsze gazety tak znakomitych porad nie zamieszczają. Oto z rubryki przeznaczonej dla pań, z roku 1930 (IKC), pochodzi żartobliwy: Przepis na męża. Wziąć kapuścianą głową, poszatkować, wbić do niej dwie kopy zapatrywań kobiecych. (Zapatrywania mogą być różne, zależy to wyłącznie od gustu gospodyni, muszą być jednak świeże i w…
Sałatki nieoczekiwane
Goście dzielą się na dwa plemiona. Jedno kocha tradycję, wiadomo więc dobrze w jakim obszarze kulinarnym możemy się poruszać, planując obiad dla nich (kotlet schabowy, jeżeli surówka to tylko z kapusty, ziemniaki tłuczone, czasami drób). Ale jeżeli nasi goście należą do plemienia nowatorów, możemy zaszaleć. Nawet wręcz powinniśmy poszukać czegoś, czego jeszcze nie jedli. Wiele…
Ryby: przedwojenne i współczesne
„Ilustrowany Kurier Codzienny” piórem Jana Lankaua opublikował w marcu 1930 bardzo ciekawy tekst o jedzeniu ryb w Polsce. Przedstawiam jego skrót, zachowując ortografię oryginału: Konsumpcja ryb w Polsce wynosi od 2–3 klg. na głowę, czyli mniej więcej tyle, co w Niemczech. Najwięcej ryb spożywa Japonja, bo 100 klg. na głowę. Anglja 22 klg., Francja 15…
Moda na pierogi
Nie ma polskiej książki kucharskiej bez pierogów. Lubiane były zawsze, a dzisiaj przeżywają wręcz dni swojego triumfu. Z pewną przesadą można powiedzieć, że co trzecia restauracja w mieście to pierogarnia. Znam panie, które za drobną opłatą robią pierogi w domu, ale na wynos, dla zarobku. Bardzo mało osób pierogów nie lubi, choć takie znam. A…
Popielec. Ale po rosyjsku.
Popielcowa środa rozpoczyna okres postny. W dawnej Polsce posty były przestrzegane (czyli, jak mówiono, obserwowane) wyjątkowo surowo. Zabierały większą część roku. Stąd zresztą tradycja jedzenia ryb, które straciły obecnie znaczenie postne, a je się je ze względów zdrowotnych (przynajmniej powinno jeść). Stąd też wiele ciekawych potraw mącznych. Różne pierożki, placuszki, zapiekanki – można znaleźć wśród…
Po prostu Ostatki
Tradycyjny czas kończenia karnawału: może warto kulinarnie zaakcentować ten dzień? Jeżeli spotykamy się z przyjaciółmi, możemy jeszcze zdążyć przygotować pewne małe danko (a raczej przekąskę) rodem z PRL-u. Podaję za nieocenionym „Przekrojem”, który jest kopalnią przepisów kulinarnych a zarazem zwierciadłem swoich czasów. Jest jeszcze jeden pretekst, aby przyrządzić coś z kuchni przekrojowej. Otóż dzisiaj stacja…
Łyk teorii w dziedzinie koktajlologii
Cocktaile amerykańskie trafiły na grunt europejski w pięknych latach dwudziestych XX wieku. Ich ekspansja zaczęła się w Paryżu, razem z jazzem, dancingami i wesołym, wręcz szalonym życiem bohemy amerykańskiej przeszczepionej tu z Stanów po I wojnie światowej. Niedawno tę bohemę, nazywaną straconym pokoleniem (lost generation), oglądaliśmy w filmie Woody’ego Allena „O północy w Paryżu”. To…
Cocktail na ostatnią niedzielę karnawału
Z uroczej broszurki amerykańskiej, pochodzącej z lat 70. XX wieku (historia, co?), pochodzi nasza inspiracja koktajlowa. Dzisiaj: Nasz Manhattan. Dlatego nasz, że każdy oryginalny przepis na cocktail przykrawamy do naszego smaku i zapasów domowego baru. Niestety nie mamy filmu Woody Allena „Manhattan”, bo warto by oglądać popijając ten trunek. Ale, ale, mamy nagraną uroczą komedię z…
Chleb i nie tylko, ale po angielsku
Wybieram na leniwą ośnieżoną sobotę pewien błahy tekścik z „Ilustrowanego Kuriera Codziennego” (niektórzy nazywali go „Ikacykiem”, zdaje się, że dla przymiotów właściciela Mariana Dąbrowskiego, zwanego z kolei Mariankiem), z roku 1929. Pochodzi z działu kobiecego. Kto go przeczyta wraz ze mną, może i dzisiaj się zabawić w sporządzenie grzanek à la 1929. Gazeta pochodzi z…