Obiady od klasy pierwszej do czwartej

Od stycznia, co miesiąc, opisuję menu obiadów proponowanych przez Elenę Mołochowiec, autorkę rosyjskiej dziewiętnastowiecznej książki kucharskiej. Tropię ówczesne potrawy i rozszyfrowuję je, bo dla nas często są zagadką. Przyglądam się, jak jadały rosyjskie klasy wyższe, bo głównie dla nich powstała ta opasła księga. Opisuje przy tym także jedzenie dla służby, ale tylko po to, aby…

Smutek posiłków

W comiesięcznym cyklu obiadów z książki Eleny Mołochowiec dziś, w dniu, który ekscytuje niektórych – i 13, i piątek – przy marnej pogodzie za oknem, podam menu szczególne. Podaję je w tłumaczeniu Wandy Kalinowskiej, dokonanym w latach 20. ub. wieku. Obok obiadów I, II, III, a nawet IV kategorii (są takie jak te z trzeciej,…

Odwieczny temat: resztki

Tego na ogół uczy się w domu: niemarnotrawienia pożywienia. A teraz są nawet akcje społeczne pod hasłami: nie wyrzucaj żywności. A jednak. Jednak często się zdarza, zwłaszcza w okresie świąt albo jakiś domowych uroczystości, że gotujemy za dużo. Pozostają potem resztki, które albo się je „cały tydzień” z coraz mniejszym apetytem, albo – o zgrozo…

Styczniowy obiad: menu wytworne z 1929

Gdy wracałam ze szkoły, jeszcze podstawowej, w domu nikogo nie było. Odgrzewałam zupę zostawioną przez mamę, robiłam sobie kanapki i często – stawiałam przed nosem, na stole (no tak, wydało się, czytałam przy jedzeniu!) książkę kucharską mojej mamy. Jak mi po latach opowiedziała, dostała ją od znajomego, któremu się bardzo podobała. Nie był to mój tata,…