W roku 1930 modna była bezapelacyjnie szczupła sylwetka. Pokazały się suknie przylegające do ciała jak druga skóra. Okrywały nie chude i płaskie jak deska chłopczyce, ale kobiety wysmukłe, jakkolwiek w stosownych miejscach zaokrąglone. Nadal potrzebowano więc wskazówek dietetycznych i różnych porad: jak tracić kilogramy odkładające się niepotrzebnie tu i tam. Od tego czasu do dziś niewiele…