Z pomidorami w grudniu

Pamiętam czasy, gdy pomidory jadało się tylko latem, do wczesnej jesieni. Na cała długą zimę – a zimy były wtedy nie tylko mroźne i śnieżne, ale i długie – znikały z kuchni. W dodatku kto nie zrobił swoich przetworów, raczej nie mógł liczyć na sklepowe, po prostu ich nie było, a jeśli były, to marnej…